środa, 18 lutego 2009

WARRAHA "Czarne wichry", "pieśń żerców"

"Czarne wichry"

http://www.youtube.com/watch?v=urPUzeO74QQ&feature=related



http://www.youtube.com/watch?v=OruDOBiwvu0&feature=related

"pieśń żerców"

Niestety filmiki ocenzurowano!!!

DZIEŃ SZNURA

LibertyWeapon
22 I 2009

"Dzień Sznura"
Muzyka: Kel'thuz
Słowa: Aerion

Tekst:
Nadejdzie w końcu taki dzień,
Gdy zginą wszyscy śmiercią szczura.
Nie topór, nie katowski pień
Lecz jęk i zaśpiew sznura.

Nie znajdziesz bowiem w świecie kul,
Co pomszczą ich okrutne zbrodnie.
Nieważne, który z nich co czuł
Nie może umrzeć godnie.

Dla woja jest kamienny mur,
Szlachetnym miecza błysk i lśnienie.
Dla łotrów zaś napięty sznur!
Dla łotrów poniżenie!

Nadejdzie w końcu taki świt,
Gdy wszyscy razem staną w rzędzie
I razem się rozwieją w mit
Ich krew przelana będzie.

A czerwień marmurowych płyt
potomnym zalśni ku przestrodze,
By nigdy już czerwony świt
Nie widniał na ich drodze.

19.12.08r Aerion



http://www.youtube.com/watch?v=8WwbqJiF1q0&hl=pl

niedziela, 15 lutego 2009

LIBERTARIANIZM JEST SEKSY








video.google.com
Superior Court Judge Jim Gray on the futility of the war on drugs. ...
Superior Court Judge Jim Gray on the futility of the war on ...
Obejrzyj ten film w video.google.com
Film wideo z video.google.com



http://www.isil.org/resources/introduction.swf

POGANIN LIBERTARIANIN

POGANIN LIBERTARIANIN, -rozmowa


z Maurycym Wilkiem




CentroLEW:
Witaj, chciałem zadać ci kilka pytań, dziś przez przypadek zobaczyłem Twój nowy blog

na salonie i oczywiście zapragnąłem przeprowadzić z Tobą krótką rozmowę.

Pozwól że ....



Maurycy -słucham



CentroLEW - jak się stało że zostałeś poganinem?



Maurycy-byłem nim zawsze, a tak konkretniej, pojawiła się sytucaja, właśnie wtedy kiedy próbowałem zbliżyć się do kościoła katolickiego, te wszystkie "stoły oliwskie",

afery, hierarchowie współpracujący ze służbami i donoszącymi na siebie. Inna sprawa to fakt w jednoczącej się Europie coraz bardziej tracimy tożsamość. Ludzie od mediów wmawiają nam że istnieje coś takiego jak naród europejski, itd. ale tylko idioci którzy nigdy nie byli za granicą wierzą w takie brednie. Udajemy anglików i usiłujemy im sprzedać angielską muzykę, amerykanom chcemy zaoferować pseudoamerykańskie filmy, ale to są marne i nędzne podróby. Wielu ludzi, a jest ich coraz więcej wraca do korzeni i poszukuje autentycznej tożsamości. Kim byli ich przodkowie i co zrobili. Przecież byli i coś robili.Generalnie każdy jest sobą i chce o sobie opowiedzieć, a my często siedzimy w kącie i milczymy, bo mówimy że kościół katolicki i unia europejska są nasza tożsamością, a wtedy Irlandczycy, Anglicy i włosi śmieją się z nas, ani przecież komunizm, ani chrześcijaństwo, ani unia europejska nie są naszym rodzimym tworem



centroLEW -jak byś się ulokował na scenie politycznej, lewica czy prawica, a może centrum?.



Maurycy- dziś zarówno i prawica jak i lewica są martwe i wypalone. Są to tak naprawdę dwa nurty etatyzmu, w służbie wyzysku, z fiskalnym i rabunkowym aparatem państwa niszczącym bezwzględnie zwykłych ludzi. Powrót do starej wolnościowej lewicy broniącej biednych i klasy średnie, oraz wolności osoby i słowa to sprawa bardzo pilna. Z drugiej strony wydaje mi się niezbędne odkurzenie prawdziwej wolnorynkowej prawicy. Ale czy ten mający niewiele lat podział będzie obowiązywał w przyszłości tego nie wiem



centroLEW-no ale jest libertarianizm?



-tak jest lewicowy i prawicowy libertarianizm. A z drugiej strony jest coraz więcej tak zwanych pogańskich libertarian, oni, czyli my, - bo sam się do nich zaliczam, są libertarianami ponieważ jest to moralne, naruszanie wolności ludzkiej jest niemoralne, i naruszanie własności tak że dlatego nimi jesteśmy. Jest też sporo libertarian chrześcijan i oni również podchodzą do tych spraw z moralnego punktu widzenia.



centroLEW - a libertarianie ekonomiczni "ekonomicy" nie lubią was, a wy ich, to materialiści?



Maurycy- nie, nie nieprawda, po prostu na sprawę z zupełnie innego miejsca,

dla nas wyznacznikiem jest moralność i filozofia, dla nich ekonomia. To fakt że czasem mamy odmienne poglądy na niektóre sprawy, dążymy do powrotu do "naturalnego ładu", albo "naturalnej harmonii", starych pogańskich czasów kiedy wszystko jeszcze było święte. Dlatego że świat nie jest czymś co można do woli niszczyć i demolować. Patrzymy też sceptycznie na budowę elektrowni atomowych w naszym kraju co w środowisku libertarian ekonomicznych budzi drgawki złości.



centrolLEW- tak zwana szkoła austriacka? misowcy?



Maurycy-nie wiem, faktem jest że lubie odrobinę buntu w życiu, i irracjonalizmu, skrajna metodologia jest mi obca.i materializm jako wyznacznik życia



CentroLEW-ale pracujecie nad encykloMAPem?

[słychać śmiech] Maurycy-tak, jest to projekt zaledwie kilku ludzi chcemy w przyszłości zrobić coś w rodzaju encyklopedii polskiego pieniądza. Encyklopedii dla przeciętnego użytkownika, a nie eksperta.http://encyklomap.blogspot.com/

Początki są już dostępne w sieci, a w blogu pojawiają się hasła które po jakimś czasie wrzucamy na stronę, nad stroną także będziemy pracować, a raczej człowiek odpowiedzialny za "dizajn"



centroLEW- a technologie pójdą do lamusa? znaczy do lasu?



Maurycy-wcale nie niekoniecznie, nie wiesz że jesteśmy nazywani tez technolibertarianinami? z tymi zachodnimi nie łączy nas jednak zbyt wiele, człowiek jest podstawą, a sieć i różne gadżety służą lepszej komunikacji i lepszej pracy.

internet, tel kom, itd.



centroLEW- i chcecie użyć tej technologi aby dzięki niej powrócić do pogańskiej Polski?

Maurycy-tak, Zee http://www.ithink.pl/artykuly/hyde-park/tworczosc/czarne-

kolo/www.ithink.pl/artykuly/hyde-park/tworczosc/czarne-kolo/0

przeczytał niedawno na jednym z portali że Estończycy chcą wykorzystać telkomy do wyborów parlamentarnych i przypomniał sobie o swoim starym jak świat opowiadaniu CZARNE KOŁO. Tam jeśli nie czytałeś jest projekt konstytucji i rozwarzania na temat użycia telkomu, netu, lub generalnie systemu "audio-tele' do głosowania, po co nam demokracja pośrednia jak możemy powrócić do bezpośredniej, po prostu ustały już przyczyny z powodu których nie mogli wszyscy przyjechać do Piotrkowa na sejm, lub pózniej do Warszawy na pola mokotowskie.Teraz już nie potrzebujemy sejmu, posłów, bo nie potrzebujemy nikogo posyłać, teraz przez pasmo internetu możemy przesyłać swoje głosy i coraz więcej ludzi będzie tego chciała.

http://libertasinfo.blogspot.com/2009/01/po-co-nam-parlament-w-czasach.htmllibertasinfo.blogspot.com/2009/01/po-co-nam-parlament-w-czasach.html

po co nam zawieranie umów przez pośredników, i po co nam pośrednicy którzy chcą dystrybutować naszą wolność i własność. Nie chcemy żeby ktoś robił z nas ciągle kretyna i głupka. Sami chcemy w końcu decydować o sobie i za siebie.



centroLEW-nie jesteście materialistami ale chcecie powrócić do "prawdziwego pieniądza"?



Maurycy-Tak domagamy się powrotu do prawdziwego złotego pieniądza. O ile "austriakom" i "wyznowcom" Misesa wystarczy tak zwany standartd złota od którego można odejść w każdej chwili, -przestrzegał bym przed takim naiwnym myśleniem

druga sprawa o jaką chcemy walczyć to de'komunizacja pieniądza.

Koniec z monopolem państwa na kreowanie pieniądza. Polska zawsze z tego słynęła że nie było praktycznie jednego monopolisty. Za to różnorodność prawa i co najmniej kilka walut.



centroLEW- Czy ciągle chcesz zostawać w sieci, czy może zamierzasz jednak coś wydać



Maurycy-tak, niedługo, nie chcę o tym mówic na razie zbyt dużo, ale niedługo coś się powinno ukazać...



centroLEW- nie mogę się doczekać, dziękuje za uwagę,



Maurycy- to ja dziękuję za miłą rozmowę, pozdrawiam



[wywiad pochodzi ze strony www.centrolewica.info a przeprowadził go centroLEW ]

poniedziałek, 9 lutego 2009

niedziela, 25 stycznia 2009

rozdając za darmo -wywiad z Cory Doctorowem

Rozpowszechniałem moje książki za darmo od momentu publikacji mojej pierwszej powieści – i w dodatku sporo na tym zarobiłem.

Gdy w styczniu 2003 r. Tor Books wydało moją pierwszą powieść, Down and Out in the Magic Kingdom, umieściłem jej elektroniczną wersję w internecie na licencji Creative Commons, co zachęciło czytelników do kopiowania książki na szeroką skalę. W ciągu dnia tekst plik z powieścią pobrano 30.000 razy (a ci,którzy to zrobili, mogli dalej ją kopiować). Po trzech latach i sześciu dodrukach książkę ściągnięto z mojej strony 700.000 razy. Nie jestem wstanie zliczyć, na ile języków ją przetłumaczono; kluczowe ideei powieści wykorzystano przy tworzeniu oprogramowania, a w sieci konkurują ze sobą dwie adaptacje dźwiękowe autorstwa fanów.

Większość ludzi, którzy ściągają książkę, potem jej nie kupuje – ale itak by jej nie kupili, więc nie straciłem żadnych przychodów ze sprzedaży, tylko zyskałem czytelników. Znikoma mniejszość traktuje darmowego ebooka jako substytut wersji drukowanej – to są stracone przychody ze sprzedaży. Ale dużo większa mniejszość traktuje książkę elektroniczną jako zachętę do kupienia wersji drukowanej. To zyski. Takd ługo, jak zyski przekraczają straty, jestem do przodu. Tak czy inaczej dystrybucja niemal miliona kopii mojej książki nic mnie nie kosztowała.

Książka elektroniczna ma tę szczególną cechę, że jest czymś społecznym. Chce być kopiowana dla znajomych, rozsyłana z palmtopów,wklejana na listy mailingowe. Błaga, żeby zrobić z niej dowcipną sygnaturkę pod tekstem maila. Porusza się w sposób tak szybki i nieuchwytny, że może ogarnąć wszystkie aspekty twojego życia. Nic tak nie pomaga w sprzedaży książek jak osobista rekomendacja. Gdy pracowałem w księgarni, najprzyjemniejsze słowa, które mogliśmy usłyszeć, brzmiały: „Znajomy doradził mi, żeby kupić…” Ten znajomy doprowadził do zakupu; nam pozostało tylko jego sfinalizowanie. W epoce internetowych przyjaźni łatwiej uzyskać ustną rekomendację za pomocą ebooka niż martwych drzew.

Są dwie rzeczy, o które pisarze pytają mnie w związku z tą inicjatywą. Po pierwsze: czy dzięki temu sprzedaje się więcej książek?I po drugie: jak namówiłeś swojego wydawcę, żeby zgodził się na ten szalony projekt?........

wywiad pochodzi ze strony Liberlalis.pl


czytaj dalejhttp://http://liberalis.pl/2008/04/02/cory-doctorow-%E2%80%9Erozdajac-za-darmo%E2%80%9D/#more-549


tekst opracował Tonni

WARRAHA i KEL'THUZ

WARRAHA i KEL'THUZ

______________________________________________________________



-fragment wywiadu




Reporter: Od ilu lat jest Pan na rynku muzycznym, jaką muzykę Pan gra i w jakich składach już Pan był? Pokrótce czy mógłby Pan opisać swoją karierę muzyczną jeśli to możliwe.

KelThuz:W 2001 powołałem do życia Warrahę, od tamtej pory nagrałem 3 pełne albumy z muzyką, którą określam mianem heroicznej neoklasyki/neofolku. Udostępniałem ją w internecie, nigdy nie starałem się o kontrakt z wytwórnią. Obecnie Warraha ma taką renomę, że to wytwórnie starają się o niego u mnie, co zaowocuje niebawem wydaniem splita na winylu przez brytyjski label z 3 innymi projektami.
W 2002 założyłem SORCERER - jeden z pierwszych polskich zespołów trueepic heavymetalowych z prawdziwego zdarzenia. Wydaliśmy kultową już"Metalową Husaryę" w 2004, potem muzyka zaczęła ewoluować, czego konsekwencją była progresywna EP "War Sower", natomiast od tamtego czasu skład się posypał i raczej nowe oblicze nie będzie przypominać starych dokonań, jeśli w ogóle zdołamy coś nagrać.
W 2006 nagrałem ze znajomym moje stare niewykorzystane kompozycje dla Sorcerera, przyjmując szyld KELTHUZZAR. Jest to epicki słowiański metal, wyłącznie w języku polskim, totalny młot na wspakulturowców.
Na początku 2008 roku dołączyłem do elitarnej thrashowej formacji SPIRITUAL DEMISE, właśnie nagrywamy płytę, będzie to absolutne zdetronizowanie obecnego panteonu thrashmetalowego w Polsce. KILL!

Reporter: Jest Pan anarchokapitalistą, a zarazem dużo wagę przykłada Pan do narodowości i pochodzenia. Nie sądzi Pan że to dziwne połączenie?

KelThuz: Bynajmniej! Właśnie w pełni wolnym społeczeństwie, gdzie granice administracyjne nie będą istniały w obecnej formie, a urzędniczo określane narodowości rozpłyną się, kwestia tożsamości isamookreślenia się będzie znacznie ważniejsza niż w obecnych ponurych czasach socjalistycznego patriotyzmu. Oczywiście będzie to wyłącznie kwestią wolnego wyboru jednostek, czy zechcą pielęgnować swoją kulturę i zwyczaje, czy nie. Obecnie, gdy reżym państwowy tępi każdy przejaw zdrowego, kulturowego nacjonalizmu, i narzuca "demoliberalny"(faszystowski) multikulturalizm jako obowiązującą ideologię, ludzie boją się demonstrować - czy to w sztuce, czy np. w biznesie, swoich własnych preferencji dotyczących kultury, tożsamości itp. Wolą konformistycznie objąć bożka multi-kulti i poddać się Gleichschaltungowi socjalistycznej machiny, która musi zniszczyć każdywyróżnik, by wyeliminować niebezpieczne dla niej przejawy indywidualizmu.

zamieszczony fragment wywiadu z Kel Thuzem

pochodzi z
http://www.forum.ateista.pl/showthread.php?t=5021